Życie człowieka usytuowane jest w perspektywie eschatologicznej.
Rozpięte jest prostopadle pomiędzy niebem a ziemią i równolegle w czasie horyzontalnym.
Zarysowuje się nad nim krzyż Chrystusa.
Wszystko dzieje się w jego cieniu.

I porażki, słabości, upadki, i zwycięstwa – wynikające ze Zmartwychwstania.
Cokolwiek się napisze jest tylko pewnym wyrazem tego dramatu w teatrze życia.
Najważniejsze z tego, by Miłosierdzie Boże rozlane na krzyżu i dopełniające się

w Zmartwychwstaniu przemieniało nas i świat.
Tak by wszystko znalazło swój kształt i wyraz ostatni w Bogu.
Maryja niech czuwa nad naszą ziemską wędrówką

i prowadzi do pełnego wyrazu Boga w naszym życiu.