Garść refleksji / przed Bożym Ciałem
Dziś po piłce podjechałem sobie na cmentarz
Kiedy nawet Kościół zawodzi
Tam można szukać prawdy
Zmarli nie wyśmieją nie wzgardzą nie wyszydzą
Wysłuchają zawsze modlitwy
Przekażą ją Panu a może i coś
Z tej modlitwy też mają
Jutro wspominany jest św *Be(n)on*
Mówią *be on* i *be ona*
A sami palcem nawet ruszyć nie chcą
Ciężarów które dźwigamy
Jutro też wspomnienie św. *Lut-gardy*
*Lud gardzi*
I Kościołem
Tak ludzie Kościoła mogą zawodzić
Ale tylko tam być może
Konsekrowane Boże Ciało
Jutro też św. Lukrecji jest
Imię jej związane ze słodzeniem
Lubią niektórzy jak im słodzić
A na innych najlepsza niestety metoda kija
Dwie skrajności karać i słodzić
Niektórzy aby pierwszego uniknąć
Zrobią chyba wszystko
A inni byle tylko z przyjemności życia korzystać
Kij i marchewka najlepsze metody
A jednocześnie gardzą Bożym Ciałem
W którym słodycz nieba cała
A inni konsumują je niegodnie
Nawet piekła się nie bojąc
Jednocześnie przed kijem uciekając
Na zdj. Maryja przy kościele w Bałtowie
 Podobno na tacy Rosji kolejni być mają oni Bałtowie
 Zawsze gardzi się małymi
 Najlepiej ich wchłonąć
 Jak Ukrainę
 Cóż wobec dużego może mały
 Czyż wedle tego i tylko trochę inaczej
 I my nie jesteśmy skazani na pożarcie
 Jednego nie biorąc tylko pod uwagę
 Że jest jeszcze Maryja
 Że jest jeszcze Pan Bóg
A wielka ściema przecież musi być w końcu skonsumowana
 A najlepsze do ściemy dowody to małe ściemki
 Z gruntu nieprawdziwe elementy w celu udowodnienia fałszywej tezy
 Ale cóż tam logika
 Tak ma przecież być
 Tyle zabiegów tyle zachodu
 I na nic by być miało to wszystko
 Człowiek wielki tak się już nachodził
 I to wszystko by miało być na nic
 I tylu bohaterów wspaniałych
 Tak czy siak
 Przecież oni nie mają żadnych szans
 Cóż może jeden
 Kiedy wedle powiedzenia
 Siła złego na jednego
