Moja żona jest święta
Była wierna nawet kiedy
Ja nie byłem
Nawet jeśli tylko mentalnie

Dlatego tak szatan jej nienawidzi
I chce ją zabić
Tylko z tego powodu
Bo wie że nie będzie już nikogo
Tak mi wiernego i pomocnego
Ta żona została bardzo sprawdzona
I działa w niej potężnie
Moc żywego sakramentu małżeństwa

Innej dla mnie nie będzie
Jak Maryja która jest jedna
I mylicie się do potomstwa
Ja mam być dziewiczy
Aż do końca
Według niezmiennego rozporządzenia Boga
Zresztą o czym tu mowa
Jeśli ona odejdzie ją zabiją
To ja pójdę za nią
Choćby ze względu na przewrotność
Tych czasów
I Wy też tam pójdziecie

A szatan jest najbardziej podstępny
On zawsze zło przedstawia
Niby jako dobro wyższe
Że jak jej nie będzie
To znajdę sobie nową lepszą
Tak nie będzie
Już z tego co powiedziałem
A poza tym dla mnie lepszej nie ma
Bo Bóg mi dał taką
Albo że musi mnie zniewolić
Niby żeby mnie przed samym sobą chronić
Nie musiałby niby chronić
Jakby nie chciał zabić żony
A tak naprawdę on chce
Śmierci totalnej
Nas naszego i naszych
Pali w tym kotle śmierci
I nigdy nie ma dosyć
Szatan jest nigdy niezaspokojony

Na zdj. Św. Antoni z chlebkami
My tylko chcemy żyć spokojnie
Powszednie i codziennością
Ale to jest za dużo
Dla szatana i sług jego
Najpierw zniszczyć żonę mnie
Nasze i naszych
A potem wy pójdziecie też
Na zatracenie
Szatan jest zła nienasycony wiecznie

/

Maciej Balcar – Moja rozmowa