Życie tu to nie Ameryka
Czasami jest jak papryka
Żółta czy czerwona
Tak czy inaczej zagrożone
To musi się gdzieś odbijać
Dziś św. *Patryka*
Pomocna może być
Metafora *papryki*
Także w relacji bliskiej
Nie zawsze jest słodko
Czasem bardziej jak papryczka chilli
Na ostro i poparzyć się też można
Czy to znaczy
Że się nie kocha nawzajem
Człowiek jest tylko człowiekiem
Wpływa na niego kanciastość świata
I ostrość w niego kierowana
Gdzieś znaleźć ujście musi
Byle w granicach przynależności
Zresztą jak się kocha
To nic nie jest tu za dużo
Odnajdą się drogi powrotu
Na zdj. Anioł i Indianin
Ostre życie powoduje ostre reakcje
Nie żyje się tu jeszcze
W idylli wymarzonej niebieskiej
Byleby być z sobą
Nawet jeśli czasem
Kanciaście czy na ostro
Czy na tak zwane grubo
I ostrość potrzebna czasem
By wydobyć inne smaki potrawy