Mili moi
Należą wam się też
Słowa te dobre
Po tych trudnych ale koniecznych

Uwierzcie że ja naprawdę
Nie mam przyjemności
W tropieniu i prewencji
Przeciwko różnym jaduszowym kainowym czynom
Ale jest to konieczne
Ze względu na świata życie
Ja nie mam też radości
W walce z różnymi zbrodniami
Tych bandytów i wszelkimi obłudnymi kłamstwami
Wolałbym się skupić
Na tak zwanym zwykłym życiu
Ale to jest konieczne
Bo niestety jest jak jest
A walka o życia wartości
Jest istotą treścią dzieci Bożych

Uwierzcie że łatwiej byłoby mi
Nawet poddać się przemocy bandyckiej
I spocząć w domu Ojca
Po tylu codziennych niesprawiedliwych trudach
Bo zawzięło się to bandyctwo
Złowrogo i nienawistnie
By nas naszych nasze zniszczyć
I bynajmniej nie tylko

Także pewnie że wolałbym się
Skupić na radości życia
Ale nie da się niestety
Zła wyabstrahowć z tego życia
Bez walki o Boże prawa
Niemniej jednak chciałbym podziękować wszystkim
Którzy nas wspierają
W tym czynię niełatwym
Przywracania godności Bożej temu światu
Zwłaszcza tym którzy wspierają
Nasze małżeństwo w jakikolwiek sposób
I uwierzcie też że wolałbym
Zapomnieć o wszelkich kainach judaszach
Tym bandyctwie mógłbym to zrobić
W jednej chwili
Ale życie jest takim życiem
I wygląda jak wygląda
Stety czy niestety
I walka niestety jest tu
Istotą i fundamentem
Nie tylko naszego być zresztą

Coś jeszcze kochani
Ja może i jestem najnędzniejszym
Z dzieci Bożych
Tak się czuję czasem
I mówię do Boga
W jaką Ty nas wkreciłeś tu kabałę
Z tym bandyctwem całym
I może i tak jest i właśnie
Że ja jestem pyłem najnędzniejszym
Ale jednak w naszych rękach
Bóg złożył życie świata
W naszym życiu i tych
Którzy zechcą zawalczyć
O dobro i miłość
W prawdzie Bożej z nami
Dlatego też może i właśnie
Na nas najbardziej ma
Się objawiać Boże miłosierdzie
Wobec wszelkiej zresztą ludzkiej nędzy

Choć my jesteśmy tylko akcentem
Różnych spraw Bożych
Jesteśmy raczej też calem
Imię Jezus akcentującym
Bo On świat zbawił
A my tylko marnymi narzędziami
Wygląda to tak mniej więcej
JEZUS” z calem podwójnym akcentem
Danym ludziom na czasy ostateczne
Bo Bóg chce nas
Widzieć razem nasze małżeństwo całe
Dwa akcenty w całości
Dlatego tak muszę się przeciwstawiać
Temu wszelkiemu szatańskiemu zbrodniczemu złu
I mimo nędzy wszelkiej naszej
My tylko świadczymy o Jezusie
I Bożej miłości w prawdzie

Na zdj. Wolałbym być białym jachtem
Pływającym po spokojnym oceanie
W grupie podobnych białych okrętów
A tym czasem muszę być
Okrętem wojennym czasem samotnie walczącym
Na wzburzonym morzu
Przeczuwając tylko flotę marynarek różnych
Z nami współdziałających
I dziękuję że takie są
Sami nie zrobilibyśmy nic zapewne
Tym bardziej
Wolałbym dryfować sobie spokojnie
W słońcu i dobrej pogodzie
Albo na pełnym żaglu
Słuchać muzyki kosztować dobrych pokarmów
A tymczasem nieustannie walczyć muszę
Na morzu różnych bandyckich zbrodni
Wzburzanym też ciągle przez nich
I im podobnych
Ale przeczuwam te białe żagle
Które płyną w jednym kierunku
Gdzieś z nami i dziękuję
Że jesteście w solidarnym dążeniu
Do zwycięstwa spraw Bożych
Przeciwko szatanowi w tym świecie

Spójrzcie na nas z życzliwością
Bo naprawdę to nie my
Wymyśliliśmy ten stan walki śmiertelnej
Ze złem w kompetencji też
Współdziałania we wszystkim z Bogiem
I pomimo też różnych
Naszych słabości i niedomagań
Czasem żagiel się porwie
A czasem zaleje pokład
I to nie musi być
Też zawsze wina nasza
Bożych żeglarzy tak czy inaczej
Cała naprzód ku Bożym sprawom
Jezu ufam Tobie ave Maria
Wypisane zawsze na naszych sztandarach

A pewnie że łatwiej
Byłoby nie walczyć ze złem
Po co się poświęcać
Można się pokaraszować przecież jakoś
Ale Bóg nas do tej walki
Wyznaczył dlatego nie spoczniemy
Dopóki nie padniemy
A Bóg i tak zwycięży
Ale albo przez pożar świata
Albo Bożej łaski strumieniem
Miłosierdzia i sprawiedliwości Jego
Której my tylko jesteśmy
Nędznymi narzędziami które mniej bardziej
Udanie wymownie starają się spełniać
Boże przeznaczenia wszelkie
I nie ominie też
W Bogu wszystkich współdziałających
Z Bożymi sprawami nagroda
I tych nam znanych
I tych może nie
Którzy działają jak wody gruntowe
By na świat się mogła
Przebijać wytryskać w różnych miejscach
Ta Boża łaska
Dziękuję za wysłuchanie
Tych moich rozważań też symbolicznych
I bądźcie z nami
Nawet jeśli nie domagamy
Bo my naprawdę nie walczymy
Tylko w naszym imieniu
Lecz o pełnię Bożej łaski
W tym świecie

Enej – 10 w skali Beauforta

Emigranci – Na falochronie

Róża wiatrów – Czas kapitana

Barka – Mała Armia Janosika

Klenczon Projekt – Wróćmy na jeziora