Biedni ci którzy
Udają przyjaciół
A czyhają na czyjąś zgubę
Są gorsi niż wrogowie otwarci
Bo ci przynajmniej swych postaw
Co prawda złowrogich
Ale jednak nie udają przeciwnych
Biedni zwlaszcza ci
Którzy udają fałszywie braci
Według świętej wiary
Czyhając złowrogo na zgubę
Doświadczą zguby ale swej duszy
Biedni ci co tak postępują
Obłudnie według tych naczelnych bandytów
Tak w kościołach upodobali sobie
Różni bracia fałszywi
By mnie o coś oskarżyć
(Czy też nawet nas zabijać
Zresztą nie tylko tam)
By to bandyctwo misiowe
Kolejny zresztą pretekst miało
By mnie dopaść
A najlepiej kompromitować wiarę
Właśnie w kościele
Oskarżać mają o świętokradztwa
Ci którzy świętokradczo postępują
Wobec wiary w Boga
Spotka ich za to kiedyś
Kara zasłużona
Bo Bóg nie pozwoli
Z siebie szydzić
I z praw Bożych
I z świętej wiary wartości
Zresztą *popa-prańców* różnych
Paprających się i parających wszelkim złem
Mają oni dużo
*Po-prać* oni niby mają
Różne brudy których nie ma
Paprając ten świat złem
Które czynią i chcą czynić
Oczywiście wszystko
Podle perfidnie obłudnie i fałszywie
Byleby tylko spełniać zła zapędy
Które spersyfikowane znajduje
Swój pełny wyraz w diabłu
Byleby tylko zło uczynić
Nam naszemu i naszym
Biedni co czynią nie wiedzą
Że w tym wszystkim
Współpracują z szatanem w pełni
Bo to jemu zależy najbardziej
By nas zniszczyć
Wtedy też świat zniszczony zostanie
Bóg finalnie zwycięży
Ale wtedy to się
Stanie przez ogień
A szatan wiele dusz
Chce zgubić i wie
Że czas nie działa
Na jego korzyść
Na zdj. Cokół wiary jak kamień
Biedni którzy świętokradczo
Chcą tą wiarę plamić
Biedni którzy się poważają
Na sprawy właściwe Bogu
Biedni którzy tak właśnie
Z szatanem współdziałają
Przestępstwa zbrodnicze przeciwko wolności życiu
Już do Boga krzyczą mocno
A to się zawsze
Łączy też z wiarą
Tak w Treblince
Jak i dzisiaj głośno wołają
Niewinni męczennicy
O zaprzestanie obłudy zgubnej
Która ma niszczyć ludzi
I tak się stanie
Też z tymi
Którzy się tej fałszywej opcji
Od szatana pochodzącej genetycznie
Oddają i są na jej posługi
Biedni nie wiedzą
Że sami siebie moralnie i duchowo niszczą
Nawet jeśli mają wszystko
Biedni bo szatan
Z nich zaszydzi
Jak oni chcieli z wiary
I z wiernych szydzić
Bóg to sprawi
Tak zresztą czy inaczej
Od ludzi zależy
Ile ofiar będzie miał szatan
A ilu nawróceniem
Się zwrócić jeszcze zdąży
Ku właściwym ścieżkom wartości
I ku Bogu w konsekwencji