Prawią o rytualnej niby czystości
Choćby te pacynki
Którym daleko do Bożej prawdy
A praktykują nienawiść
Po to by zniewolić zabić

Złowrogi wąż swój ogon zjada
Od Chrystusa po czasy współczesne
Zatacza szatan znowu koło błędne
Nie ku życiu prawo przecież
Lecz ku śmierci
Według poprawności politycznej bandytów wszystko
A nie ewangelicznej miłości Bożej
I ku życiu zwrotowi

„Spojrzał ze smutkiem
Na zatwardziałość ich serc”

Bo nie ma w nich
W tych wszystkich według bandytów
Prawdy Bożej i miłosierdzia

Bo ci bandyci
I wszelcy im podobni
W dialektyce ideologicznej i postępowaniu
Ciągle dążą do tego właśnie
Do śmierci zniewolenia zniszczenia
Dla żony dla mnie
Nas naszego i naszych
Ale chyba nie tylko
Indoktrynacja bandycka musi być przecież
Przemocą wcielana w życie
Byleby wszystko według nienawiści bandyckiej

„Spojrzał ze smutkiem”

Sami czynią stokroć rzeczy gorsze
A oskarżają za wszystko
Byle pretekst choćby
A najlepiej tak żeby
Też zniszczyć przy okazji skompromitować
Ich postawy według Boga
Nie tych bandytów przecież
I to im bardzo przeszkadza
To ich razi
Że nie mogą spokojnie
Spełniać wszystkich swych szatańskich bandyctw

„Spojrzał spojrzał”
Ale cóż dla nich znaczy
Spojrzenie Boże
Skoro oni kierują się zawsze
Pożądaniami szatana pieniądzem
Ale spojrzał

I wszyscy którzy myślą
Że ich złe postępowania
Wobec nas naszego i naszych
Mogą być neutralne etycznie
Bo są z przymusu choćby
To się mylą podobnie zresztą
Jak choćby Piłat
Którego faryzeusze obłudnicy przymusili
By wydał wyrok na niewinnym
Bożym Synu
Według ich zawiści i nienawiści

Spojrzał spojrzał spojrzał
Czy odczytasz właściwie spojrzenie Boże

Bo pieniądze choćby
I komfort własny wygoda
Konformizm i partykularyzm przyjemności
Są ważniejsze niż sprawy Boże
Spojrzał

Dziś św. *Win-cent-ego*
*Pieniądze mają przezwyciężyć jego*
Pieniądze mają sprawy Boże przezwyciężyć
I przeznaczyć ten świat
Na wypalenie w tyglu
Złota wszelkiego zła
Spojrzał
„Zapłakał nad światem”

Na zdj. Maryja ona pomaga
Widzieć właściwie Boże sprawy
W odpowiedniej optyce niezmiennych wartości
Bo oni za wierność wartościom
Chcą płacić zawsze
Więzieniem śmiercią strachem i gwałtem
Przeinaczają też sprawy Boże
Choćby doczesną siłą pieniądza
A Maryja patrzy cicho
Czy znów sprzedadzą Bożego Syna
Przekupią wszystkich
Byleby było podług ich nienawiści
I władza nie wymknęła im się z rąk

Stan Oskarżenia – Nie skorzystam