Taki *gna…ek* bezczelny
Ta podwijka
Nie dość mu nigdy
*Gna-nia* do na nas zbrodni
Jak ma za plecami bandytów
I tych misiowych
Bo parking wtedy odpowiednio wolny
Ale najpierw tych głównych
Taki bezczelny że myśli
Że może obudzić wszystkich
Nawet pół bloku
Zresztą już to z nami zrobił
Przez te zwierzęta
Które Bogu dzięki reagują odpowiednio
Na zamiary podłe bandyctwa jego
(Oczywiście dlatego są też obiektem
Wszelkiej nienawiści bandyckiej do zniszczenia)
A on myśli że jak bandyci
Zapewnili mu status i karierę
To on teraz wszystko może
Zresztą przecież od dawna odpłaca się
Tym bandytom różnymi bandyctwami
Wobec nas naszego i naszych
To nic dziwnego
Że mu każą tą kropkę
Perfidną na swoje wierności bandyctwu
Tak postawić właśnie

Nie przeszkadza mu wcale też
Że po ubecku
Bo ci bandyci właśnie tacy
I on też który przecież
Musi we wszystkim się
Do nich upodobnić
Aby był uznany po bandycku
Taka to podłość bezbrzeżna niezmierna
Tej podwijki ukształtowanej
Przez tych bandytów
Na swe wierne podobieństwo
W złu szatańskim
Wobec nas naszego i naszych
Może być z siebie dumny
Po bandycku uczeń przecież
Ma przegonić nawet swych mistrzów
W tym złu
Skoro od początku jego pobytu
Tu po szatańsku wszystko
Jego w stosunku do nas
Nieprawdę mówię może
On wie to też że ja wiem
Stąd także ta nienawiść jego
Bo jest tchórzem tak naprawdę
I wie że może to się obrócić
Przeciwko niemu też
Dlatego taki nieposkromiony jest złowrogo
I próbuje zrobić wszystko
Co mu każe to bandyctwo
Żeby czasem nie zapłacić
Za swe bandyctwa
I tak zapłaci zresztą
Tak jak i oni
Jak nie na świecie tym
To na tamtym
Biedni są ci tak ogólnie
Którzy myślą że mogą
Zło wszelkie czynić bez pardonu
Szatan pożera swoje dzieci
Które mu służą
Kiedy te przestają już
Być użyteczne mu

Taki bezczelny gna..ek
Bo do bandyctw różnych go przeciezy gna i pcha
To bandyctwo każdego dnia
Zresztą i innych
Którzy mają postępować
Według tych przebiegłych i perfidnych
Żmijowo bandytów
A kogo bandyctwo to złapie
Komu odpowiednio posłodzi
To taki nie ma już
Zbytnio szans by wyrwać się
Ze szponów tego bandyctwa
U którego po szatańsku wszystko
I nie ważne po ubecku
Czy jak
Byleby tylko spełniać zamiary bandyctwa
Tak naprawdę to on
Jest bardzo żałości godny
Bo musi być na wszelkie
Bandyckie posyłki
Choć udają że jest inaczej
A jak bandyctwo zarząda i jego głowy
No to co wtedy
Za niepomyślne misji bandyckiej realizowanie
Ale raczej póki tu jest
Może się on zasługiwać różnie
Tak jak i zresztą
Zasługiwał się temu bandyctwu
Od początku swego tu pobytu

Tak samo było
Z tym tak zwanym wielkim człowiekiem
Tam na wsi
I z tym prostactwem chachłackim
Bo jak bandyctwo
Coś komuś i daje
To sobie każe płacić
Wiernością w każdym złu
Nawet tym najpodlejszym
Wobec niewinnych tak naprawdę
Które tym się naraziło
Temu bandyctwu że nie postępuje
Według zła które ci czynią
I nie chwali ich
We wszelkim złu szatańskim
Wtedy też nienawiść demoniczna
Udziela się takim
Którzy postępują ściśle według
Tego właśnie bandyctwa
Z premedytacją zbrodniczą we wszystkim
I z kłamstwem wierutnym na ustach
Bo według szatana i tego bandyctwa
Można się wyprzeć wszystkiego
Byleby tylko popełniane zło szatańskie
Wreszcie było
To które zresztą wyznacza
To całe bandyctwo
I nawet sposób nieprawy
Takich działań i
Przecież bandyctwo takiego choćby
Ze wszystkiego oczyści
Dało mu status karierę
Też i po to właśnie
Ale bandyctwo
Sumienia mu nie oczyści
O ile on i ma je jeszcze
Zresztą po ci sumienie
Skoro byleby kasa była odpowiednia
Skoro zdecydował się postępować
Bo bandycku czyli szatańsku
Chyba we wszystkim
To sumienie tu chyba nie gra już
Żadnej roli u niego
Zresztą tak ma być przecież
Według założeń bandyctwa tego
Tak to wygląda mniej więcej
I Bóg wie że prawdę tu mówię
Wie on i to bandyctwo
Choć się nawzajem jak zwykle
Ze wszystkiego wyprą
Do kolejnej próby bandyctwa
Bo u nich tak właśnie
Mów że nie twoja ręka
Nawet jak za rękę złapią
A ci którzy to
I nawet zobaczą
To się ich odpowiednio zastraszy
Że słowa nie bekną
Wszystko ma być przecież
Po bandycku i w istocie tego zła
Też po szatańsku

A ta podwijka
To już nawet i
Na osobny wiersz zasłużyła
Podług zasług dla tego bandyctwa
W nienawiści złowrogiej
Do nas naszego i naszych
Taka piękna kariera i status
Który mu zapewniło to bandyctwo
Za jego zasługi
Ma go chronić przecież
I zobaczcie jaka kariera wspaniała
Od lewaciarza o przepraszam laweciarza
Do właściciela serwisu
W ciągu lat dosłownie kilku
Ale nawet już wtedy
Tak mu się to kręciło pięknie
Ten biznes zasług wobec bandyctwa
Że mógł jeździć najnowszymi samochodami
Oczywiście drogimi i marką mi też przeciwną niby
A w ciągu tych lat
Ile on tych samochodów miał
Nie żebym zazdrościł
Tego zeszmacenia się proszę wybaczyć
W tym bandyctwie
Ale trzeba przyznać
Że wynagradzali go za zasługi
Tak dla nich wielkie
Zapewne i odpowiednio
A teraz dom buduje
Niech się wyprowadzi
Ale wtedy by się skończyło
To złote źródło zasług
Wobec tego bandyctwa
I sowitego wynagradzania
Różnych podłości wobec nas
Także taka kariera
Już będąc nawet lewaciarzem
Można stać się milionerem
A co dopiero teraz

A ci nie uda się tej podwijce
To zapewne dopełnia bandyckie misie
Czy inni służalcy bandyccy
Lub psychopaci inni różni
Którym przecież też się
Zapłaci hojnie zapewne
Za wszelkie ich zbrodnie
Wobec nas naszego i naszych

Ps. I dlatego też zapewne
Zagrożeni są niektórzy nasi sąsiedzi
Choćby ta z naprzeciwka sąsiadka
Bo ona napewno go widziała
W jego akcjach
A może dlatego też właśnie
Mąż jej umarł
Bo oni lubią likwidować
Świadków niewygodnych ci bandyci
I na wszelkie sposoby
Im też szkodzi
Co nie zgadzam się
Z kłamstwem i zbrodniami bandyckimi
Ma być przecież zniszczone