Są tacy
Którzy myślą
Że wszystko można
Nienawiścią i przemocą
Jest tu taki jeden
W najbliższym sąsiedztwie
Który napaść mnie
Chce koniecznie
(Zresztą nie on jeden)
Ma koligacje z misiami
Więc myśli że jest panem
Oni mają mu przyjść
Przy tej napaści w sukurs
Myśli że jak go budzi cokolwiek
Choćby dziecko
To ten czas
Może on wykorzystać na napaść
Więc on i misie najchętniej
Po ubecku
I inni tacy też zapewne
A inni zasadą tą samą
Też w żonę
Lub chociaż pozbawić
Ją telefonu
Albo w te zwierzęta
Bo jakby nie kot
To pewnie byłaby już napaść
Albo w samochody w naszych
W nasze i tym podobne
A ten tu jeden jedyny
Myśli chyba
Że jest wielkim filistynem
Który ma zmiażdżyć pchłę ludzką
Przy pomocy misiów
Podobnie myślą inni oni
O mojej żonie naszych zwierzętach
Wszystkich naszych i tak dalej
A ja mam tylko
Kilka słów z procy
Do tej obrony
Na zdj. Stajenka w łomżyńskim Bożym miłosierdziu
Jak Herod do stajenki
By dopaść Jezusa
Na wszelki możliwy sposób
Tylko tu i osiołka i Maryję i zwierzęta
Też zlikwidować trzebaby
I ten jeden jedyny filistyn
/
Wyimki z poprzednich nocy
Aktywności tego filistyna
Dzięki czujności kota tylko
Nas jeszcze on z misiami na spółkę
Nie dopadł odpowiednio
/
Z wielką estymą i przyjemnością
Upodobali sobie
Po ubedzku
Tą podłą metodę
Nie ma to przecież
Jak wyrwać z domowych pieleszy
Jak oni to lubią
/
Oni nie szanują przecież
I czyjegoś domu
I czyjegoś też z Panem
Namiotu Spotkania
Byleby tylko spełnić
Zła zapędy
Wszystko inne jest
Tylko pretekstem
/
Każdy dzień każda noc
To jest walka z nimi
Na śmierć i życie
/
W każdą noc już teraz
Wpisane te atrakcje piękne
Po ubedzku
Sasiędzko-misiaczkowo
A w każdy dzień
Też śmierć żony
Piękny zestaw fundują oni
Każdego dnia nocy
Trzeba przyznać
/
Traktują człowieka
Jak śmiecia
Według zapędów zła