Poniedziałek, 14.12.2020 r.
 
A jak by jutro na przykład z rana zapukali:
Puk! Puk! – oni.
Ja – kto tam?
Przecież jestem grzeczny hipopotam.
Taka anegdota.

Wtorek, 15.12.2020 r.
 
Dlaczego oni się tak spieszą?
Czy to tylko pytanie retoryczne?
Mam nie doczekać kolejnego roku.
To o to chodzi zapewne.

Środa, 16.12.2020 r.

A jeśli byś Ty Jezu kochany –
Przyszedł teraz na tą ziemię…
Czy pojmali by Ciebie?
Niesłusznie osądzili i skazali niesprawiedliwie?
Czy tak by się stało dzisiaj?
Bo oni to właśnie chcą zrobić.
Zamierzają życie odebrać.
Tobie na nowo.

Czwartek, 17.12.2020 r.

Zasiadasz, aby sądzić mnie według prawa
– a bezprawnie chcesz mnie skazać…

A jeśli by,
to po ciebie przyszli.
Nie mogą dostać cię inaczej,
to chcą cię skazać.
W majestacie niby prawa,
które jest bezprawne w swej istocie.

Piątek, 18.12.2020 r.

On.
On i.
Oni.
On i oni.
Mi o nic nie chodzi.
A im?
O co im chodzi?
Co chcą mi zrobić?

Sobota, 19.12.2020 r.

Znoszę to wszystko
– z powodu nienawiści
do Chrystusa.
I to tylko dlatego jest.

Niedziela, 20.12.2020 r.

Umywanie rąk
– najbardziej powszechna postawa dzisiaj.
I nie chodzi tu o koronawirusa.

Jeśli myślicie,
że wszystko się skończy,
kiedy mnie nie będzie,
to się grubo mylicie.
Wszyscy tak samo zginiecie.

Poniedziałek, 21.12.2020 r.

A kiedy znów będą chcieli
– przyjść po mnie,
to im powiedz.
Że nic swego nie mają we mnie,
że nic im do mnie.

Wtorek, 22.12.2020 r.

„Skoczek”

Środa, 23.12.2020 r.

Jedno pojmuję dzisiaj.
Że jeśli oni mnie pojmają,
to żywy z ich rąk nie wyjdę.
Tak, czy inaczej.

Czwartek, 24.12.2020 r.

„*No, ego!* / dar z siebie”

Piątek, 25.12.2020 r.

Hi 40,4

Hi hi hi

Sobota, 26.12.2020 r.

Panowie smutni
– odejdźcie,
już nie wróćcie.
Swoim smutkiem się zajmujcie,
a nas zostawcie.

Niedziela, 27.12.2020 r.

Kto jest bardziej szalony?
Czy ten, który chce zabić na wszelkie możliwe sposoby?
Czy ten, który życie próbuje obronić,
swoje i bliskich swoich?

Kto zwariował?
Ja czy świat?

Od 22, do 22, tak?
A jutro może o 2.20 na przykład?

Dość już tych makabr!
To na ich karb!
Co jeszcze ma się stać?
Co jeszcze wymyśleć oni zdołają i zrobią? Co?

Poniedziałek, 28.12.2020 r.

*Gra-o-nic*? / Stawianie ciemności granic

Wtorek, 29.12.2020 r.

A jeśli by
zechcieli jutro przyjść
po mnie
lub
– a może teraz bardziej –
po moją żonę.
Jawnie lub skrycie,
tak, czy inaczej
w celu zabicia.

To oni
nie mają
nic wspólnego z nami,
nic im do nas.

Zbrodnia zawsze jest zbrodnią.
Pisałem już jakoś,
że bardzo się spieszą.

Mamy już nie żyć długo.
Tak, czy inaczej.

Środa, 30.12.2020 r.

„Byt / a świadomość”

Czwartek, 31.12.2020 r.

„Oczerni-anie / Ani”

Piątek, 01.01.2021 r.

Pewny krok
w Nowy Rok.
Skoczkowie pięknie
ten rok rozpoczęli.

Oni w starym nie przyszli,
oby i w nowym nie doszli.
Niech dadzą żyć!

Sobota, 02.01.2021 r.

Już dość.
Koniec z tym obłędem
w nas i wokół nas.
Niech wygasa.

Oni nie przyjdą tu.
Nie zabiją mnie i żony mej.
Nie zamienią jej.
(I papieża też.)

I w *Ani-nie*
nic się jej nie stanie.

I bliskich naszych nie skrzywdzą.

Koniec mówię.
I kończę dziennik ten.

Sebastian Riedel & Cree – Na Dnie Twojego Serca

Ps. Po niedzieli zapisuję się na terapię.