Aparat misiowy bezpieczeństwa / przeciwko maluczkim
Czasami się czuję trochę
Jak bym był na wojnie
Nie wiem czemu misiaczkowe państwo
Ze mną walczy
Czyżbym był przeszkodą
Dla totalitarnego aparatu państwa
A może przeszkadza ateistycznej wizji
Moja mała wiara
Ateistyczne totalne wielkie państwo
Ze mną walczy
A przez to z nami naszymi i naszym
Mnie wsadzić gdzie żadne światło nie dochodzi
A można i na śmierć od razu
Jak choćby i z żoną
Naszymi naszym
A cóż tak przeszkadza ona
Bo nie idzie na współpracę
Z aparatem bezpieczeństwa totalnego państwa
Bo już by było i po mnie
Ona bohatersko ryzykuje sobą
A tak byłaby sowicie nagrodzona
Więc chcą uderzyć w nią
A przez to we mnie
Aparat policyjnego państwa
I tajni współpracownicy tacy inni
Zrobią co trzeba
Żeby utrudnić nam życie
A nawet nas na drugą stronę przeprowadzić
A tymczasem dziś wspominana chyba św. *Filomema*
*Umiłowana tego męża i ulubiona*
Innej nie będzie a tym bardziej brrr innego
Że aż obrzydzenie mnie bierze
A może mi też ktoś wytłumaczyć ten fenomen
Z moim telefonem
Że jak trzeba to i o procent nie spadnie bateria
I to przez noc całą
Kiedy wskazuje przez misiów liczbę porządaną
A jak nie trzeba
To leci na łeb
Lub ładować się wcale i nie chcę
Krasnoludki jakieś chyba
Z tym telefonem trochę kombinują
I to chyba zresztą nie od dzisiaj
Byleby było po ichniemu
Na zdj. Ania i innej nie będzie
Ani takiej ani innej
Ani tym bardziej brrr aż wstręt pomyśleć
Nic nie będzie
Aparat misiaczkowe państwa i współpracownicy
Tak naprawdę walczą o to
Żeby nic nie było
I tak się stanie
Jeśli cokolwieczunio jej z nami
A także z naszymi naszym
Mi nie musicie wierzyć
Co nie przeszkodzi
To co trzeba zrobić Bogu
/