1.
Tak bardzo przeszkadza tym szatanom
Że my środki na życie
Konkretne mamy jakieś dlatego trzeba
Uderzyć nam w podporę chleba
Przecież w nasze prace
Bestie i łajdaki uderzają nieustannie
I jak nie zabić zniewolić
Jak nie w miejsca nasze
Samochody nasze zwierzęta i naszych
To uderzać szatańsko w ten
Nasz byt materialny bo przecież
Nie da się żyć inaczej
Bez tego w tym świecie

A teraz szatany bestie łajdaki
To co tam *Jee-Zus-ek* może
Byleby tylko pozbawić mnie i nas
Tych środków stałych to trzeba
Tak skonfabulować sfingować różne sprawy
By zabić *Jee-Zus-a* mnie nam
Najlepiej tak by na zawsze
Przecież my powinniśmy być żebrakami
Podług tych bestii szatańskich łajdaków

A *o rzecz o niej* trzeba podważyć
I *o rzecz o mnie*
Bo w zespół każdy *o on*
Też uderzać trzeba podług bestii
To trzeba przecież podważać
By działać podług szatana
We wszystko zresztą co ich
Podważyć zasadniczo ich materialny byt

A może tak skonfigurować by też
Przy okazji uderzyć w tą
Nienawistną bestiom i łajdakom piłkę
Znajdzie się przecież bydlaków odpowiednich
By to tak ułożyć sobie
Takie to bestie totalnie szatańskie
I łajdaki skorumpowane sprzedawczykowstwem wszelcy
Czyż nie tak właśnie

2.
I wróćmy też na chwilę
Do wczorajszego wspomnienia liturgicznego
Czyli św. Mikołaja bo te
Szatanskiej bestie nie tylko
Z tego dnia przecież
Ale chyba i prawie każdego
Dzień wilkołaka pożerającego ludzi niewinnych
Chcą uczynić przecież te szatany
Podług diabła nienawidzą dzieci Bożych
I według tych bestii takie
Zabijać można przecież codzień
I wiernych zakonnych i księży
Skoro podpadli nienawiści szatana bestii
Choćby tym tylko że wyznają
Wszelkie Boże wartości które
Z gruntu przecież sprzeciwiają się
Temu wszelkiemu złowrogiemu szataństwu
I nie tylko z tego
Właśnie dnia gdzie powinno się
Być dla innych darem
Chcą czynić ten szatany
Czas złowrogi dla dzieci Bożych
A najlepiej jak i nas
Ich zabijać i zniewalać
Przecież te bestie wszystko tak
Podług zbrodniczości szatana i całkowicie
I na wszelkich polach
W tym właśnie uczestniczą
Byleby tylko ku zbrodniom zła
Dla dzieci Bożych wszelkich niepodległych
Tej szatańskiej nienawiści tych bestii
I podległych im łajdaków wszelkich
To takie totalne szatany zła

3.
A przecież jak perfidia szatańska
Podła bezczelna wyrafinowana tych bestii
To na całego najlepiej
Na każdej linii naszego życia
Byleby choć rykoszetem uderzać
Ale najlepiej to bezpośrednio niszczyć
Nas naszych i nasze niewinnych

To jak tam szatany bestialskie
To teraz iść macie
W kradzieże tak zwane otwarte
Już wam te ukryte małe
Choćby z konta z domu
Nie wystarczają totalne szatany
To co macie teraz kraść
Wiecie przecież co otwarte mamy
Takie totalne szatany które też
Na wszystko mają łajdactwo odpowiednie
Przeszkadzają przecież szatanom dobra nasze
Zresztą wszelkie to jak tam
Z tej wsi podesty łóżko
Przyczepa a może grill
A może wszystko razem
Oczywiście podług bestii tego odpowiednio
Nikt nie zauważy a raczej
Tylko by się tam odważył
Na wszystko mają też szatany
Wszelkie swoje nie bez pokrycia przecież
W zbrodniach wszelkie diabelskie szantaże

Dziś wspominany św. *A-ten-o-dor*
*A ten u drzwi* to podwijskie bydle
Misie bandyckie czy tam jakie
Podług bestii odpowiednie bydlaki
A można przecież za drzwiami
Za równo i kradzieże
I napaści prowokacje bestii wszelkie
Na co oni przecież mają
Tych wszelkich skorumpowanych sprzedajnych łajdaków
Prywatnych zawodowych i służbowych
Co za różnica dla szatana
I bestii byleby tylko nam
Czynić źle zawsze i wszędzie

Jezu ufam Tobie wbrew tej
Wszelkiej obłudzie perfidnej i podłej
Tych bestii i ich łajdactwa
Ku wszystkim tym zbrodniom
Dla nas naszego i naszych
I innych niewinnych Bożych dzieci
Szataństwo to totalnie już skrajne
Skoro wszystko wszędzie tak właśnie
A teraz te bestie i
Ich łajdactwo wszelkie na dodatek
We wszelkiej obłudzie i zbrodniach
Się szatańsko totalnie rozzuchwalają bezczelni
Byleby tylko ku szatańskim zbrodniom
Dla nas wszelkich Bożych dzieci