Ci którzy odrzutowcami latają
Mają prawo uważają
Zabierać samochody prostaczkom
Pozbawiać ich możliwości transportu komunikacji
Z miejsca na miejsce
I pomiędzy sobą także

Ci którzy w pałacach mieszkają
Mają prawo uważają
Pozbawiać zwykłych komunalistów ich mieszkań i domów szaraczków

Ci którzy się za bogów
Chyba uważają mają prawo
Według zwykłej zasady pychy
Decydować o czyimś życiu
Uważając że ich jest lepsze

Ci którzy dużo wszystkiego mają
Uważają że mogą zabierać tym słabszym
Chyba prawie wszystko
Bo im zawsze za mało
Są wysokich lotów przecież
A tamto wszystko to plebs bez znaczenia

Który trzeba tak jednocześnie uciszyć
By nie pojawiały się głosy
Jakieś przeciwne wobec jedynie słusznych
Zamordyzm na wszelkich poziomach życia
Podług doktryny komunistycznej zabrać wszystko
Będą równi także w braku
Możliwości tak zwanych głosów osobnych
Jak baranów się ich poprowadzi
Na stracenie z zawiązanymi oczami
I jeszcze będą to chwalić

Ci którzy przemoc mają uważają
Że mogą nią dysponować dowolnie
Podług zapędów władzy uciszania nieprawomyślnych
Niepodporządkowujących się jedynie słusznej
Poprawności politycznej we wszelkich -izmach
Takich trzeba wytracić uwięzić ewentualnie
Którzy nie pozwolą się
Zdegenerować moralnie na wszelkie sposoby
I uciszy się religie prawowierne
Bo one niestety uczą
Postępować podług sumienia i myśleć niezależnie
Podług wartości Bożych

Czyż nie taki scenariusz świata
Dla plebsu tych wszystkich małych
Którym politycznie do elity
Awansować się nie udało
Na zasadzie raczej bardzo takiej
Że rekiny małe rybki zjadają
A to twoja przecież wina
Że nie stałeś się rekinem
Więc poniesiesz za to konsekwencje
I jakbyś był rekinem
To przecież już małą rybką
Byś nie był

Taki scenariusz świata prosty
Świat ma być przecież
Dla tych lepszych
I wiele różnych rozwiązań przecież
Na każdej arenie życia
Ma służyć właśnie tym wyznacznikom
A przecież też nawet ławica
Małych rybek nie pokona rekina
O tym próbują lud przekonać

I jeszcze wojny wywołują
Ci którzy mają bunkry
Ich konsekwencje nie mają spotykać
Takich przecież
To tak jeszcze na marginesie

Na zdj. Jezu ufam Tobie
Niech ludzie lepiej obudzą
W sobie sumienie i świadomość
Jeśli nie chcą kiedyś
Obudzić się w takim świecie
Bo do tego przecież zmierzają
Te elity samozwańcze
Bo nie podług wartości Bożych
Które innym chcą fundować piekło
Albo mówiąc inaczej raj komunistyczny
W którym nikt nie będzie
Miał niczego i wszyscy będą równi „goli i weseli”
Czytaj stłamszeni znieprawieni i zdegenerowani
Różnymi choćby ideologizmami
Nie zdolni do reakcji jakiejkolwiek
Także przez zastraszenie i lęk
Na zło w świecie
I nie mający też środków
Ku temu obudźcie się
Póki jeszcze za późno
Na reakcję właściwe nie jest

( Ich Troje – Ci wielcy )

– / –

Ich Troje – Prawo