1.
Są tacy
Których istotą chyba istnienia
Jest zła innym czynienie
I zawsze znajdą usprawiedliwienie sobie
Oni przecież jako władza
Wszystko i mogą
Zwłaszcza wobec tych którzy jakoś
Nie pasują im za bardzo
Oni do tego mają prawo
A spróbuj ty przeciwnie
Tak samo wobec nich
Nawet broniąc się tylko
Jaka afera wtedy
Im wszystko wolno
A tobie prawie nic
2.
Zawsze dylemat podstawowy i wszędzie
Czy w domu i czy w drodze
I gdziekolwiek wreszcie
Piękna elita ma odpowiednio
Przywitać zawitać napaść zatrzymać
Im wolno wszystko przecież
I tym którzy według nich
I to wszędzie i zawsze
Podobnie dylemat niegasnący
Komu i jak zechcą akurat
Zło jakieś uczynić
Łącznie ze śmiercią zniszczeniem
Jak tym razem uderzą
I w kogo co nasze
3.
Istotą istnienie ich chyba
Zło które chcą
Nam naszemu i naszym czynić
Już nie czy ale jak
Zabić zechcą żonę zwierzęta bliskich
I mnie też choć udają że nie
Jaki wypadek przypadkowy niby
Ma się im przysłużyć
W tym czy tamtym
Już nie czy przyjdą zatrzymają czy napadną
Tylko kiedy i jacy
Tak to się spełniają oni
I im podobni
Według tyrani władzy w złu
Dla nas naszego i naszych
4.
Przyznać też trzeba
Że to jest perspektywa
Zapewne bardzo zachęcająca
Raczej dla nich a nie dla nas
A ty powinieneś przecież
Tryskać wobec tego optymizmem i niegasnącą energią
Pomijając nawet nas podtruwanie
I inne tam zresztą takie
Drobiazgi mniejsze czy większe
Które mają nam szkodzić także
Ewentualnie nas zochydzać kompromitować
To też lubią
I tak na każdym kroku
Ci pieprzeni pieprzem
Robią wszystko by nas
Nasze i naszych zniszczyć wykończyć
Ale poza tym
Ma być przecież fajnie
Ech z nimi
I im podobnymi ohydnie postępującymi
A i ale
Przecież ich trzeba tylko chwalić
I im kadzić
I broń Boże się sprzeciwiać
Oni przecież mogą czynić zło
Jakie zresztą tylko chcą
Na zdj. Modlitwa
Czasem tylko to jeszcze
Przy siłach trzyma
Wobec takiej nierównej hegemoni
Zła które ma nam przypaść
I spaść na nas
Według jedynie słusznej ideologii
Niszczenia wszelkiego dobra
Które nie służy im