Anaida
Cierpiała wiele
Dlatego godna jest wesela
W Wielki Piątek urodzona
Przedwcześnie cudem łaski Bożej na świat przyszła
Życie nie szczędziło jej krzyżów także
Dziewczynka piękna dobra mądra
Zaskarbiała względy otoczenia przez postawę swoją
Mimo że smak opuszczenia od maleńkości znała
Bliskich kochała
W młodości jak to zwykle bywa
Czas szaleństw różnych trochę przeżyła
Ale w pewnych normy granicach
Dlatego Bóg ją wybrał
By poszła w Jego ślady
Służyła Mu i ludziom
Pięknie wiernie czysto
Jak tylko potrafić można
W międzyczasie przeżyła wiele tragedii
Najbliżsi odeszli
A inni pobłądzili
Ona trwała wiernie w Bogu
I On poprowadził ją dalej inaczej
Niż mogłoby się wydawać zazwyczaj
Długo rozeznawała
Życie samo zdecydowało
Wreszcie poznała kogoś
By z nim rodzinę założyć
Nie było łatwo
Jednak Bóg dopełnił i to dzieło
W międzyczasie odeszli kolejni
Ciężka praca ponad siły
I w zdrowiu upadek
Krzyż Bóg na nią złożył choroby
Boryka się z nią
I z innymi przeciwnościami też
Przeżywa silny stres
Ale nie poddaje złu się
Walczy o dobro w życiu swym o bliskich
Zapomina o sobie
Gdy trzeba komuś coś zrobić
Oddana ofiarna
Dlatego wartaż jest
By rozweselić serce swe
I pocieszyć się
Po krzyżowej drodze tej
Ufam
Że tak będzie
Ps. W św. Wergiliusza pisano /
By było wiadomo /
Ze Bóg widzi krzyż ludzki /
A po nim zmartwychwstanie dopełni się także /
Co niech się stanie. Amen!
Na zdj. Kaplica bł. Michała przy ZSJM na Poleskiej /
Dalej rondo św. Faustyny /
A w tle zachód słońca również /
I to wszystko co tu powiedzieć trzeba było.