Konan-nowy / a kanony
Jest pewien kanon nienaruszalny
Przeciwko któremu wykraczać nie wolno
Nawet jednym słowem
Bo jeśli powiesz coś przeciwko
Któremuś z szatynka pupilków
To jest to zbrodnia
Nie do wybaczenia
Za to może grozić śmierć albo więzienie
Szach mistrzostwo świata
Bo jak ty coś powiesz
To może to w kogoś innego konkretnego trafić
Że niby ktoś wpłynął na coś
I teraz jak jest już to coś
To nie można powiedzieć słowa
I nie ważne że to jest prawda
Bo to przeciwko kanonowi wykracza
Mistrzowskie zagranie szatyńskie
Nie można mówić prawdy
Bo to jest wykroczenie
Nawet a może zwłaszcza
Kiedy to pochodzi od ciebie
O bardziej pokrętną logikę trudno
Czyli wpłynął ktoś
Że mówi się coś
I nie ważne że już to prawdą nie jest
A na dodatek jak już mówisz prawdę
To trzeba uważać kogo ona dotyczy
Bo może to rykoszetem trafić
W ci najbliższych
Sic! Krok obłędnie mistrzowski
A ja głupi myślałem że jest jeden kanon
I są to przykazania Boże Dekalog
Oparty na zdrowej tradycji Kościoła
Niesprzeczny z całą wykładnią Biblii
O ja głupi
Jezus się w kanony od Niego oczekiwane
Nie wpisał niestety
I dlatego skończył jak skończył
Ale On jest Bogiem
I tylko On mógł dokonać
Tego że śmierć Jego męczeńska
Stała się zwycięstwem
I przeblaganiem totalnym za grzechy
Trzeba tylko przyjąć Jego zbawienie
Dane każdemu kto Mu uwierzy
A tak na marginesie
Jakby pojawił się Konan Niszczyciel
Tak przypadkiem zupełnie
I zniszczyłby te systemy obłudne
To co wtedy
Takim był wbrew pozorom Jezus
On to zrobił po Swojemu
Nie wpisując się w oczekiwane od Niego kanony
Na zdj. Jakiś współczesny Konan mógłby porąbać to drzewo
A mi nędznemu
Co prawda na końcu
Ale dysk wyleciał
(Chociaż dyskobolem nie jestem 🙂
Na szczęście jest już trochę lepiej
I nie mylić Konan z tym że ja konam 🙂