Bandycka afera została ukartowana
Zresztą już dawno
Zresztą kolejna i kolejna
Nie udało się z lekarzami
Nie udało się z wielkim człowiekiem na wsi
I na tej drugiej z tałatajstwem chachłackim
To może tu się wreszcie to uda
Że o innych pomniejszych
Symulacjach afer już i nie wspomnę nawet
Choćby z pracą związanych

Także tego trzeba dopaść przecież w końcu
Podwijka bandycka ma być bohaterem
Tej akcji
Że ja niby niekulturalny
To on ma napaść
A inni poświadczą odpowiednio
Ci którzy mają to przecież zrobić
Że on choćby nie mówi *dzień dobry*
A przecież powinien się kłaniać
I to w pas wszystkim
Nawet tym którym mówił on
*Dzień dobry*
Ale go olali
Więc co za zbrodnia przestał
I nawet dwudziestoletnim gówniarzom
Powinien on się w pas zapewne kłaniać
Oj znajdą świadków takich

I teraz też wiem
Dlaczego się zachowują
Z tymi chorymi nagrywaniami
Jakby się za przeproszeniem posrali
Bo to ma być także
Dowód koronny
Jego nieobyczajności i nieprzystosowania społecznego
Byleby tylko mnie wsadzić odpowiednio
A że wszystkie te chore nagrania są przecież
Tak naprawdę z miejsc
Gdzie nie złamał żadnych przepisów
To cóż się dotnie wykadruje odpowiednio i już
Bandyckie misie na pewno przyklasną temu

I załatwione coś się pewnie też znajdzie jeszcze
W domu bałagan w samochodach
Nie ważne że remonty przecież
Czy co tam zresztą

I czy tu chodzi o tą żonę
Że jej zabić nie pozwala
Nie to tylko też pretekst
Tym bandytom chodzi o mnie
A wiadomo też zresztą
Że bez niej słabszy będę
Więc najlepiej żebym ją zdradził
Pod pozorem odpowiednim
Żebym zdradził moralnie fizycznie duchowo
Do tego dążą
Nie doczekanie ich w tym
I naprawdę nie jest ważne
Jak jest między nami
Że się kłócimy sprzeczamy
Czasem nawet bardzo
Ważny jest stały fundament

Zresztą pisałem już to
O mnie chodzi temu bandyctwu
Nienawistnie i złowrogo nieustannie
Wszystko inne jest tylko
Przy tak zwanej okazji
A że innych pociągają
Do zdrad różnych to cóż
Zdrada ma dzisiaj słabe notowania
Szczególnie gdy zaswieci w oczy kasa choćby
Lub gdy się zastraszy odpowiednio

Kantyczka z lotu ptaka – Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński

Że już nie wspomnę
Że ta obłuda wobec nas
Niemal na każdym kroku
Galopuje po prostu

Mógłbym stąd uciec jutro
Każdy by chyba tak zrobił
Wobec takiego nagromadzenia obłudy
Ale tego nie zrobię
Tu moje miejsce
Wbrew temu pieprzonemu kłamstwami bandyctwu
Dalej będą oni realizować zapewne
Z im podobnymi
Swoje obłudy
Ale cóż
Jeśli ja zginę
Zginie też ten świat
Dlatego niezręcznie im
Zabić mnie wprost
Lepiej wykończyć najpierw odosobniając
Temu służą te ich wszystkie
Zabiegi podłe
Po to ta perfidia niezmienna
Zadziwiająco tak stała
W szatanie

I mimo że
Podcinają każdą gałąź
Na której próbujemy się wesprzeć
Mimo że czasem
Jak wilk zraniony jestem
Trudno żeby tak nie było
Wobec działań takich szatańskich perfidii
I coraz większej ilości osób
Zaangażowanych w ich zamiary podłe
To zostanę
A jak mnie zabiją
W taki czy inny sposób
To sami sobie dokończcie
A Bóg po swojemu skończy
Dlatego to chyba
Że po prostu niepojęte
Jak ma na nas objawiać się ta cała
Podła świata obłuda

Jacek Kaczmarski – Obława 1-4

I coś jeszcze
Jeśli oni mordują bestialsko
Jak tu jestem
Ukrywając to przede mną
To co by było
Jakby mnie tu nie było
Wierzycie im że przestaną
Ja nie wierzę
W żadne ich kłamliwe słowo
Tak jak w szatanie
Nie ma w nich prawdy

Takie dictum
Na to całe podlące świat
To bandyctwo

Na zdj. Bruk w Treblince
W obozie śmierci niemieckim
I choć oni tak właśnie
Chcą nas podeptać
Jak się bruk depcze
Bo mają siłę przemoc kasę
Bóg z nami a nie z nimi
Nie wierzycie że Bóg jest
To zobaczycie
Lecz za późno to będzie i raczej

I jeszcze jedno
Miarą działań w Bogu
I w szatanie
Są intencje
Ci którzy je złe mają
Dla innych
Są Bogu z gruntu przeciwni
I postępują w zgodzie
Z szatanem właśnie
To jest rozróżnienie fundamentalne
Poza tym Bóg nie chce człowieka śmierci
Lecz żeby się nawracał
I żył w zgodzie
Właśnie z Nim
Za to szatanowi owszem
Zależy bardzo na śmierci jak największej liczby ludzi
I śmierci tego świata
Jeśli sobie tego nie poukładacie
Dojdziecie do tego
Do czego i dojdziecie
Czyli świata końca
I nie będzie to igraszka
Nie wierzycie to zobaczcie

Halo *dzień dobry*
Obudź się świecie wreszcie