Żmijowe języki / i bandyctwo 

I jeśli cokolwieczuniek jeszcze
Tej mojej żonie jak wczoraj
Kiedy coś jej miało pomóc
Dotknął ją języczek żmijowy
Także pod pretekstem choroby przeziębienia
Mają oni swe środki
By zadziałać odpowiednio
I ani mi Ani
Bo nie ręczę o Panie

Jak oni się też pięknie
Kreatywnie i twórczo
Multiplikują ku nam w złu
Byleby tylko spełnić swe pożądania
Ku mnie uziemieniu

Byleby tylko tu zawitać mogła
Elita wyborna
Raczej nie ku dobru
Podobnie z tą elitą sąsiedzką
Pod jakim tam pretekstem

Na zdj. Matka Fatimska i Jezus Miłosierny
W *Ortelu* Królewskim
Dziś Różańcowej Królowej
Daj Maryjo zawsze taki *fortel*
By móc ujść cało
Wobec ich złowrogich zapędów
W sytuacji każdej
A bandyctwo zawsze bandyctwem zostanie
Jakkolwiek by się to przedstawiało
I ktokolwiek by się dopuszczał
Takiego czy innego zła

Dziś też wspominana św. *Just-yna*
Ja już to powiedziałem chyba
Mimo że nie dociera chyba do niektórych
*Just Ina* tylko i tylko ona
I tyle i koniec