S-prawa / lewa

Co do mojej żony sprawy
Wszystko fałszywe
Od oskarżenia począwszy
A skończywszy na wyroku niesprawiedliwym
Wszystko fałszywe

/
Którzy się godzą z jawnie porażającą niesprawiedliwością
Którzy zachowują się jak Piłaci
Ciągle swe ręce od odpowiedzialności oczywistej umywając
Którzy jak hieny czekają na jakąkolwiek spuściznę
Którzy mówią że nie ma prawdy jedynej
Nie chcą jej znać i przyjąć
/

Bo za to ją skazali
Że wodę spragnionemu podaje
Co jest przecież naturalne
Kiedy się chce trwać w Bogu w prawdzie

A ja cóż
Mogę być jak drżący
Na wietrze osikowy liść
Bo ci niemal nieustannie mają po mnie przyjść
Lecz wolę być jak igła sosny choćby
Wiecznie zielony czysty i prosty
Tak mi Boże dopomóż

Na zdj. Św. Wojciech przy jednym z kościołów w Kielcach
Duchowy syn wspominanego dziś patrona Europy św. Benedykta
Św. Benedykt miał też św. Scholastykę siostrę
Błogosław Panie nasze małżeństwo
Siostrzano-bratnie teraz i zawsze

Sosnowski – Run on

Sosnowski – Głową w dół

Sosnowski – Dalej

Sosnowski – Deszcz