Odszedł piesek nasz
Już na starcie został skazany
Przez tych bandytów na przegraną
A jednak walczył dzielnie
Nasze kochane waleczne zwierzęce serce
Miał żyć 3 miesiące
Przeżył 7
Dwa razy próbowali go uśmiercić
Perfidnie i totalnie
Mają do tego choćby gazy
I w końcu im się udało
Był z nami 5 miesięcy
To i tak dłużej niż zakładało
To pieprzone kłamstwami bandyctwo całe
Mogliśmy się nim cieszyć
Krótką chwilę tylko
Według założeń podłych i działań
Tego bandyctwa całego
Nie miał zostać naszym obrońcom

A wy mówicie o dzieciach
Że mielibyśmy je mieć
To bandyctwo nie dało
Pieskowi przeżyć wieku szczenięcego
A dało by przeżyć
Niemowlęctwo choćby naszym dzieciom
Sorry ale ja się nie łudzę zbytnio
Co do zamiarów wszelkich podłych
Tego bandyctwa

Pęd mają ciągły nieustanny
Ku śmierci zniewoleniu zniszczeniu
Nas naszego i naszych
Pęd szatański stricte
Zdefiniowany w złu dążeniach wszelkich
Dla nas

Na zdj. Ten piesek owca czarna
Już na niwach niebieskich biega
Myślę że jest radością Boga
Bo walczył choć skazany na pożarcie
Przez to całe zło bandyckie
Walczył z naszą pomocą
Wielka tu zasługa żony
I innych ludzi życzliwych
A mamy dalej tu swe różne walki
Z nieustannie podłymi i perfidnymi
W obłudzie swej całej
Tego bandyctwa zamiarami
I wszelkich im podobnych
W złu dla nas
Naszego i naszych

/

Nie odstąpimy stanic naszych serc
Wszystko aktualne jest
A nawet tym bardziej
Wobec obłudy tej perfidnej wszelkiej
Najpierw wobec żony tych zwierząt
Które zostały
Nas naszego i naszych

A dla tego bandyctwa
Zawsze pozory były najważniejsze
Ważne by coś wyglądało odpowiednio
Nieważne czyste dno serca
Jak u tego pieska
Wnętrza mogą być niegodziwości pełne
Według przypowieści Jezusa
Byleby zewnętrznie coś było poprawne
Odpowiedni wyraz miało

Odszedł piesek nasz
Co pocieszał nasz trud
O Jezu dzięki Ci
Za tego pieska życia cud