Szkła bolesne w moim / sercu
Dziś 5 rocznica śmierci w Peru
Woluntariuszki misyjnej Helenki Kmieć
Świętej męczennicy dla niektórych
5 lat to niewiele
A zdaje się że już minęło tyle
Kmieć po staropolsku to chłop
Wczoraj była też rocznica
Wybuchu Powstania Styczniowego w 1963 r.
Ugrupowania Polaków pod zaborami
Różniła kwestia chłopska
Umiarkowanych białych i radykalnych czerwonych
Jednak w obliczu walki zbrojnej
Wobec zaborcy umieli się zjednoczyć
Wartość wyższa podporządkowała partykularne kwestie takie czy inne
A dziś
Tworzy się sztucznie podziały sanitarne
Dlaczego chce się siłą zmuszać do szczepień
Tych dla których te szczepionki na covida są nieetyczne
Moralnie nie do przyjęcia
Bo pochodzą z aborcji
Dlaczego dzieli się Polaków
Na nie – i zaszczepionych
Dlaczego by miało być to wyznacznikiem pracy
Zamiast dzielić trzeba się jednoczyć
Ku budowaniu coraz lepszej Polski
Choroby trzeba leczyć także tą
Są ku temu możliwości przecież już
Kto się zaszczepił się zaszczepił
Ale dlaczego chce się przymuszać do tego wszystkich
To trochę tak jakby przymuszać wszystkich do aborcji
A gdzie wtedy będzie ludzkość
Gdzie będzie Polska
Bezpośrednią przyczyną powstania styczniowego
Była tak zwana branka carska
Oni niemal ciągle chcą mnie stąd czy skądinąd zabrać
Czyż można się dziwić
Że kiedy poświęca się energię na przeciwstawianiu się temu
To może jej zabraknąć w innym miejscu
Że już nawet nie wspomnę o trosce
O najbliższą swoją
O naszych i nasze
Człowiek działa przecież wertykalnie
Nikt nie jest w stanie się zająć wieloma rzeczami naraz doskonale
Wam to oddaje
I Jezu ufam Tobie
Na zdj. Tablica ku czci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego
W Warszawie na Bagateli
W tym domu się urodził
I jest tam pewna uczelnia w tej chwili
Jego nazwisko pochodzi od „baczyć”
Czyli być uważnym na kogoś na coś
Bagatela to rzecz mała
Ja jestem mały
Ale się naprawdę staram
W tym przeciążeniu moim
I mimo możliwości niezbyt dużych
Tak jak to rozeznam w Bogu innym służyć
Ale przecież ludzie powinni na siebie baczyć wzajemnie
Szczególnie na tych którzy najbardziej potrzebują tego
A inni o tym wiedzą
Dziś też męczenników *pra-tuli-ńskich* jest
*Pra-tulenie* odwieczne przytulenie
Czyż nam tego nie brakuje
W tej dobie pandemii
Lub zwykłego uścisku ręki bez podstępu żadnego
Trzeba przywrócić właściwą miarę rzeczom
Choroby trzeba leczyć
A nie podporządkowywać im wszystko
Szczególnie nieetycznie
A póki co ja wracam już zaraz
By przytulić swój obowiązek szczęścia
Który też zaniedbuję czasem z tego wszystkiego
Żonę moją i nasze zwierzęta
Wracam na wieś