Żono ma
Ile wspólnych dążeń trudności walk
Kto by to zniósł
Tak dzielnie jak ty
Nieustanne zła nastawanie
Przeciwności wszelkie i utrudnienia
Uderzenia szatańskie i kłamstwa
Sług zła różnych
W ciebie w nas skierowane
Kto by to zniósł inny
Tak dzielnie i z taką
Wolą przetrwania
Dziękuję ci za wszystko
Trwajmy razem w tej walce
Z siłami zła zawsze
Marek Grechuta – Ocalić od zapomnienia
A teraz
Dla różnego bandyctwa
Jest u nich zawsze przestrzeń
Gdziekolwiek byśmy nie byli
Zawsze tak to zorganizują
By zło w nas uderzało
Przez takich czy innych
W taki sposób czy inny
Podły i perfidny
Bandyci czy misie skorumpowane czy tam jacy
Na ich usługach
Zawsze przecież mogą naszą przestrzeń
Odpowiednio zatruwać
Byleby tylko w nas uderzać
Przez atrybuty szatańskie odpowiednio
Śmierć zniewolenie czy zniszczenie
Tak słudzy zła zawsze wszędzie
A teraz
Czyż nie przypadkowo też
Zaplanowano tą paradę zgorszeń tutaj
Właśnie w tym czasie
Pomiędzy beatyfikacją bł. Michała Sopoćki
A jego wspomnieniem dla tej Archidiecezji Białostockiej
Zło chce zawsze uderzać perfidnie
Na zdj. Bł. Michał Sopoćko i św. Michał Archanioł
W kościele białostockim św. Faustyny
Zło działa rzec można komplementarnie
W sposób sobie właściwy
Z wszelką podłością i perfidią
Tak jak oni wobec nas
Naszego i naszych
Nieustannie obłudnie i z premedytacją
Wszelkie zbrodnie szatańskie
Tak i też w przestrzeni społecznej lokalnej
I każdej
Jakżeż to wszystko może i nie mieć
Prowieniencji szatańskich
Skoro w taki sposób właśnie to wszystko
Z wszelkimi atrybutami właściwymi diabłu
I ani mi Ani
Z nami naszymi naszym
Powtórzę to raz jeszcze
I powtarzać będę
Może do końca świata
Jeśli to zło ma zwyciężyć
(Choć i tak finalnie przegra
Bo nie może się równać
W żaden sposób z Bogiem)
I niech spadają obłudnie nastawający
Czy tu czy gdziekolwiek jakkolwiek
I na koniec refleksja egzystencjalna
Oni są całkowicie bez miłosierdzia
Wobec nas naszego i naszych
Będą kiedyś wołać o miłosierdzie
Różni zła słudzy
Ale wtedy wysłuchani nie będą
Według tego jak sami postępowali