Jak wytrychy (traktuje się czasem) / słowa klucze
Powinienem przepraszać że nie przepraszam
To przepraszam przede wszystkim
Za to że żyjemy jeszcze
I dziękuję że mogę podziękować
Za to bynajmniej nie misiaczkom
To nie ich zasługa raczej
Powinienem być wdzięczny
Czyli co się wdzięczyć
Do misiaczków najlepiej
A i prosić o to
Co się należy każdemu
O okruchy życia
No to proszę
Podobno ja nienawidzę
A oni to z tej miłości
Zabiliby nas najchętniej
I choć to prawda że ich nie lubię
Ale to raczej jest konsekwencja
Ich działań pewnych
Nie ma to jak zarzuty
Które na stronie można zrzucić
Do niego do niej i do nich
Zarzuty takie można nieustannie mnożyć
Papkę kłamstw zawsze przyjmą
Ci którzy mijają się z prawdą
I zarzut najgorszy
Ciągle i nieustannie szalony
Mimo że tyle robi
Na zdj. Maryja Niepokalana
 W kościele garnizonowym warszawskim
 Króluje w swej czystości
 Dziś jej ofiarowanie
 Czyż ja nie dbam
 O swoich swoje
 Nieustannie jej to ofiarowuje
 Uderzać najlepiej w bezbronne
 A oni to czynią oczywiście z miłością
 A ja z nienawiści się bronię
 Ucieczki szukając we wszystkim
 W Trybunale Bożym
 Jeśli oni mają prawo
 Do wszystkiego z tej miłości
 To my mamy prawo
 Do miłości po prostu
 Nawet wbrew nim wszystkim
 Przyjdź a oni nie
 I jeśli cokolwieczuniek
 Jezu ufam Tobie ave Maryja Totus Tuus
/
