Te-tele-elemelki / tylko
Jeśli oni nie mają wglądu
Do mojego telefonu
To co im przeszkadza
Co ja na nim robię
Czyż tylko ja nie mogę
Z nim robić co chcę
Czy też może raczej
I to właśnie
Chcą oni wykorzystywać w celach
Niecnych chyba raczej bardziej
A już i w kościołach
Poza domami
To może zaraz
I w innych jakiś miejscach
Wyznaczane zaklęte strefy
W których ma mnie coś spotkać
Oczywiście zapewne na kanwie choroby
Nieszczęście jakieś
Które potwierdzi ich działań tendencje
Wykorzystujące środki im dostępne
Również raczej etycznie mizerne
Ach jak lubią zresztą oni
Pretekst choroby
Czyż to i nie dotyczy mojej żony
Zaraz zaraz tego psa
I jeszcze kogo tam
Byle pretekst
To jak zadziałać
Będą już wiedzieli zapewne
Wykorzystując te środki
Które akurat im pasują
Aby jak w szkolnej rozprawce
Potwierdzić ich tezy założone wcześniej
I oczywiście ja nie mogę
Siebie swego swoich bronić
Bo wtedy jestem szalony
Nawet bunt gniew
By mi chętnie odebrali
Nie pasuje on im wcale
Bo wtedy wyraża się dosadniej
O różnych sprawach
A to jest niepożądane zdecydowanie
Więc i w tym przypadku
Najlepiej szaleństwo jakieś straszne wykazywać
Na zdj. Posadzka w kościele Ducha Świętego
Czyż serc przystawanie
Opiera się tylko na zewnętrznym gładkim dopasowaniu
Czyż może raczej miłość
Dociera serc przystawanie
Także w dynamizmie zdarzeń
A czasem i w różnicach się zderzeniu
Które w aspekcie głębszym
Nie przeczą wcale powyższemu
I jeśli cokolwieczu-niuniu-nieczek
Mi mojej naszemu i naszym
To zobaczą co zobaczą
I przyjdź a oni nie
Nie jestem aż tak szalony
Żeby o tym wszystkim
Nie mieć świadomości