Ech oni i im podobni
Według ich zamiarów
Zmiażdżeni my być mamy
Przez podłość obłudy
Ja i żona zarówno
Bo oni grożąc śmierci terrorem
Nie pozwalają choćby
By współmałżonek wspomagał współmałżonka
W fundamentalnym dobru
To mają do siebie obłudnicy
Że oni zawsze niby nic
Że wszystko przypadkowo wychodzi
Czyli to zło które
W sercu zamierzyli
Choć ma to wyglądać inaczej
Że oni niby nic
I to wychodzi tylko tak
Ale Bóg zna serca
Bóg zna knowania i intencje
Ludzi oszukać tacy czy inni
Pewnie mogą ale nie Boga
I Bóg w swoim czasie słusznie odpowie
Bo ta obłuda wszędzie
Zatacza coraz większe kręgi
I nawet grozi butnie niebu
Obłuda wynika z pychy
Że oni lepiej wiedzą wszystko
Co i jak być powinno
I dlatego chcą
Zabijać zniewalać niszczyć
Na zdj. Maryja Wspomożycielka Wiernych
Wspomagaj nas Panienko Przeczysta
Wobec tych wszelkich ich zagrań
Brudnych i podłych
Choć pod pozorem
Czego innego zawsze zgoła
Dużo oni mają metod
Takiego czy innego nacisku
Takiego czy innego zła uczynienia
Nam naszemu i naszym
Ale najbardziej lubią *czadzić*
I śmierć wtedy pod pozorem jakiejś niby choroby
A okna powinny być zamknięte i wszędzie
Gdzie żona przebywa akurat
I to latem nawet bardziej a jakże
Módl się za nami i ty bł. Matko Różo *Czacka*
I drugie ulubione narzędzie śmiercionośne
To *wszyć* wbić się
W nas nasze
Najlepiej podstępnie
Cios zadać w plecy zawsze
I ty módl się za nami kard. *Wyszy-ński*
By nie spełnili swych różnych
Złych zamysłów
Aby opisać pełne ich działanie
Całe to spektrum
Trzeba by było pisać
Dużo dużo więcej