A może niech ją oskarżą
Że nie chce współdziałać
W mnie zabiciu czy zniewoleniu
Obłudnicy podli
Przecież oskarżać można za wszystko
Lubi to szatan i różni jego słudzy
Te nieustanne oskarżenia dzieci Bożych

Ciekawy jestem która inna
By to zniosła wszystko
Czyhają na jej życie
Na każdym kroku i wolność
Szantażują śmiercią za wszystko
Nawet nakryć się nie może w nocy kołdrą
Ma przychodzić do pracy najlepiej o świcie
I co tam jeszcze
Piepszeni szantażyści
Bo jak to nazwać inaczej
Skoro za wszystko grożą śmiercią
(Chyba zresztą nie tylko jej
Tak na marginesie)

Która by to inna zniosła
Życie w nieustannym zagrożeniu
Poddawanie wszelakim szantażom
A jednak jest wierna

Dziś św. *Ja-zona*
*Ja to żona* i koniec
Co ją to mnie
To moja *zona*
I nic im do tego

I wspominany też św. *So-zy-pater*
*So* więc ja zawsze staram się czynić wszystko
Z Bogiem Ojcem *z Pater*
I w Chrystusie przez trójjedynego Świętego Ducha
I tak samo ona
Tego jestem pewien
Nawet jeśli wychodzi różnie
Tylko jej jestem pewien tak do końca
Bo tak naprawdę w mniejszym czy większym stopniu
Zawiedli już chyba wszyscy
Także wobec ufności w Bogu

Na zdj. Heroiczna postawa mojej żony
Przywodzi na myśl też
Najświętszą Pannę Maryję
Ona też nigdy nie zawodzi
Choć w oczach świata
Może to być widziane inaczej
I wydaje się że zwycięża jednak szatan
Ale to złudzenie
On wie że czasu ma jednak niewiele
I że i tak to wszystko
Zwycięży Bóg
Właśnie przez Najświętszą Maryję Pannę
W taki czy inny sposób i zresztą
Mimo wszelkich podłych wysiłków
Sług zła czyli sług szatana
Takich czy innych
W śmierci zniewalaniu niszczeniu
Przyjdź a oni nie
I jeśli cokolwieczunio
I ani mi Ani

( Maciej Balcar – Tęcza )