Ech z tym bandyctwem
Najlepiej zaciemnić wszystko
I dosłownie i w przenośni
Tam na przykład
Gdzie akurat jest żona
Łatwiej krzywdę zrobić przecież
Pod osłoną nocy
Zło lubi ciemności
Lub chociaż dobrze nastraszyć

Ech z tym bandyctwem
To że ja kogoś
Zbytnio nie lubię
Wcale nie znaczy że chcę
Nienawistnie i złowrogo
Działać wobec kogokolwiek
Jak to całe bandyctwo wszelakie
Czyni nieustannie
Wobec nas naszego i naszych
Posyłając choćby różnych bandytów
Aby niejako na nas polowali
Niby niezależnych od nich
A czyniących tak właśnie
Jak tym bandytom bardzo pasuje

Złowrogo i nienawistnie
Nie tylko wobec nas przecież
Bo skąd ten u Pana
Tak nagle
Męczenników świetlany zastęp
Bo czyż nie na kanwie wiary jednak
Te wszystkie prześladowania i nienawiść
I wszelkie zbrodnie podłe
Tego całego bandyctwa

Wielka to armia u Pana
Męczenników Świetlanych lat ostatnich
Niech działają tak dalej bandyci
Powiększając zastępy męczenników
Przecież oni lubią
Działać podłe perfidnie i obłudnie
A wy wstawiajcie się i za nami
W walce z tym bandyctwem pieprzonym całym
Bo wszystko u tego bandyctwa
Przyprawione pieprzem obłudnych kłamstw
A jeśli powiększać będą
Te męczenników zastępy
To tym gorzej dla nich
Bo większa armia wstawiennicza
U Pana
Która uderzać będzie
W to bandyctwo wszelkie

Na zdj. Ołtarzyk zmarłych
Nawet jeśli któryś by
Z tych męczenników
Nie domagał za życia i w czymś
To intencja tych podłych zbrodni
Z nienawiści do wiary
Jest wystarczająca by modlić się
I do nich i też za nich
Wcale się to nie kłuci
Na pohybel zresztą
Temu całemu pieprzonemu bandyctwu
I niech się odpieprzą
Analogicznie zresztą
Od nas naszego i naszych
I wszelcy ich poplecznicy
Równie zresztą kłamliwie obłudni
Bo łatwiej się wyprzeć współpracy
By spełniać zapędy diabła
Tak czy inaczej