Życie jak morze, czas jak rzeka…
…a wieczność czeka
i chociaż
życie jest sumą
przychodów i rozchodów
chociaż
czasem wzbiera jak wrzód
by następnie rozpierzchnąć się
w nic
jest
jak przypływy i odpływy
są
dobre i złe dni
chwile tryumfu i rozpaczy
czas oczekiwanie
na…
nic więcej
ważne jest tylko
aby naczynie ludzkie
się wypełniało i opróżniało
przez dar z samego siebie
suma bilans
zawsze będzie dodatnio-ujemny
bo ja się dzieli przez my
i wtedy wyzerowuje się
ku dobru
taka
matematyka istnienia
ale jest ona
równowagą przyrody
i iskry włożonej w nas
z której będziemy rozliczeni
przy wieczorze życia