Człowiek jest kruchą istotą
Drżącą jak z zimna Dzieciątko
Tworzą się w nim
Różne wypadkowe czasem nieprzewidziane
Dla niego samego
Bo człowiek jest
Sumą różnych widocznych i niewidocznych czynników
Byle bez grzechu
To drżące Dzieciątko
Jest znakiem
Że Bogu nie jest obca
Kruchość człowiecza
I że ta suma pyłów
Jest uznana przez Niego
Bóg nie jest katem
Jakim potrafią być ludzie
On wszystko rozumie
A nawet i więcej
Zna to co ukryte
Parafrazując filozofa
Nic co ludzkie
Nie jest mu obce
Poza grzechem
Ale ten nie jest
Rdzenną człowieka cechą
Bo pochodzi od szatana
I mimo że tym właśnie
Ludzka natura skażona
Lecz trzeba to przekraczać nieustannie
Ku Bogu
Suma ludzkiego trwania
Nie zawsze jest oczekiwana przewidywalna
Zaskakiwać może
Byle bez grzechu Boże
Na zdj. Św. *An-to-ni* z Dzieciątkiem
We Wsi Starej
Pokłon Mu złożyli najpierw pastuszkowie
Z sianka do sianka
Bóg rozumie złożenia natury ludzkiej
Ale czy przez to
Nie podniósł prostoty i ubóstwa
Duchowa czystość zaufania
Jest Mu dobrze znana
I tak na marginesie
Herod czyhał na Dzieciątko
Odczytał on je jako zagrożenie
Ale nie czyhał na Matkę i Jego ojca
Na bliskich Dzieciątka
Jak współcześni herodzi właśnie
Wymordował Młodzianków
To samo w sobie straszne
Ale nie czyhał
Na cały Jezusa metaforyczny ród
Od tych najbliższych po dalszych
Na dom Jego osiołka
Proste prace Józefa